Akademia Szczęściarza III już za nami
„Wdzięczność jest
najpiękniejszą formą szczęścia: należy zarówno do jego przyczyn jak
i skutków”.
Wdzięczność
jest najtańszym biletem do szczęścia. Każdy, kto każdego dnia jest wdzięczny za
dobre rzeczy, których doświadczył w ciągu dnia odczuwa radość i szczęście, a
jego jakość życia zdecydowanie się podnosi. Jest to pierwszy krok do
szczęśliwego życia. To co zupełnie odmienia spojrzenie
na rzeczywistość i zdarzenia w naszym życiu, to także wdzięczność za trudne
lekcje, za to co przynosi ból i cierpienie. Jeśli doświadczasz trudnych sytuacji
w swoim życiu lub spotkałeś na swej
drodze nieżyczliwego Ci człowieka , wtedy zadaj sobie pytania: Co dobrego z
tego dla mnie wynika? Co ta sytuacja chce mi powiedzieć? Czego mnie to uczy?
Podczas
ostatniej Akademii Szczęściarza III, która dobyła się pod koniec marca 2015
r. odrywaliśmy różne sposoby na
wyrażanie wdzięczności.
Odczuwanie
wdzięczności jest jedną z najważniejszych rzeczy jakie możemy zrobić, aby budować
w sobie stan szczęścia. Jednym z najprostszych ćwiczeń budowania w sobie
wdzięczności jest codzienne poświęcenie przed snem 5 minut na spisanie listy rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni.
Możesz je spisywać w Dzienniku Wdzięczności najlepiej jeśli jest to zeszyt z
przyjazną, kolorową okładką/. Ja nazywam go Wdzięcznikiem. Jeśli komuś forma
pisana nie odpowiada może to zrobić „w myślach”. Poprzez to ćwiczenie skupiasz
się na pozytywach w swoim życiu, wiesz za co dziękować innym ludziom a
zmartwienia stają się mniej ważne. Poza
tym skupiasz się na tym co masz, a nie na tym czego Ci brakuje. Naturalną
koleją rzeczy jest zatem to, że każdego dnia czujesz się coraz bardziej
wdzięczny za codzienność. Zapytasz za co
możesz być wdzięczny? Odpowiedź brzmi: za wszystko. Za słońce, za uśmiech, za
miły gest, za Twój sukces mniejszy czy większy, za zdrowie, za ciekawą rozmowę,
a nawet pyszny posiłek. Jednego dnia Twoja lista może być długa, a innego dnia krótka.
Innego dnia możesz doświadczyć dużych sukcesów, kolejnego dnia drobnych radości.
I to jest ok. Na początku wykonywanie tego ćwiczenia może wydać Ci się dziwne,
ale zaufaj mi. Już po kilku dniach systematycznego wykonywania tego ćwiczenia
poczujesz olbrzymią różnicę, Twoja lista wdzięczności będzie się wydłużać, a
ćwiczenie będzie dla Ciebie coraz łatwiejsze. Można wykonywać to ćwiczenie rano
lub wieczorem. W porannym rytuale warto zauważyć osoby, które są w naszym życiu
tuż obok. Wyrażenie wdzięczności o poranku
za partnera, który śpi obok Ciebie, za dzieci
czy przyjaciół z pokoju obok sprawia, że już w tym samym momencie czujesz
się bardziej szczęśliwy i hojnie obdarowany
przez życie.
Podczas
warsztatu dyskutowałyśmy o tym, bo tym razem było żeńskie grono, za co jesteśmy
wdzięczne w swym życiu, jak i w tym konkretnym
dniu. Takie podsumowanie życia zmienia perspektywę co pozwala przywołując w naszej pamięci wszystkie dobre rzeczy, które się
wydarzyły w naszym życiu, osoby, które wpłynęły na jego jakość. I to co ważne
to wyciągnięcie wniosków i docenienie tych historii i osób, które przyniosły
nam lekcję.
W trakcie
Akademii III przekazałam także uczestnikom Formułę Szczęścia, którą przedstawił
podczas trzydniowego szkolenia
The
Way Ahead - Droga naprzód – Tony Robbins. Formuła ta stanowi schemat, który
zakłada, że jeśli warunki naszego życia odpowiadają naszym określonym wzorcom
wtedy odczuwamy szczęście i spełnienie. Jeśli ten warunek nie jest spełniony
wówczas możemy odczuwać ból istnienia, który zapewnia nam 3 wybory:
1. Ignoruj i obwiniaj:
a) wydarzenia,
b) innych,
c) siebie.
2. Zmień swoje warunki życia.
3. Zmień wzorzec.
Przedstawiona
Formuła Szczęścia wywołała gorącą dyskusję, ale jestem pewna, że przyniesie
twórcze owoce.
Kolejnym ćwiczeniem wdzięczności było również
inspiracją od samego Tony’ego Robbinsa, które składa się z trzech elementów:
- Pomyśl o trzech rzeczach za które Jesteś wdzięczny
/3min/
- Poczuj energię /wykonaj ćwiczenia fizyczne, pospaceruj,
tańcz itp./3 min/
- Pomyśl o trzech rzeczach, które zamierzasz zrobić i
wyobraź sobie rezultat końcowy - wizualizacja /3min/.
Ostatnim
ćwiczeniem podczas Akademii było zaproszenie do przywołania w pamięci osoby,
która jest dla nas ważna, która wpłynęła mocno na nasze życie, nasze decyzje,
przez to co zrobiła, powiedziała, której zawdzięczamy to kim dzisiaj Jesteśmy.
Następnym krokiem było napisanie do tej osoby listu, w którym wyrażamy to za co
Jesteśmy Jej wdzięczni.
Najcenniejszą
częścią tego ćwiczenia jest odczytanie tego listu z pełnym zaangażowaniem
i wdzięcznością – tej osobie, do której go skierowaliśmy. Obiecuję, że zadzieją
się rzeczy piękne.
Kolejne
spotkanie Akademia Szczęściarza IV odbędzie się 29 kwietnia 2015r. w Centrum
Przedsiębiorczości Smolna przy ul. Smolnej 4 w godz. 17.30-20.00. Podczas tej
Akademii podejmiemy temat relacji z innymi i jak je budować, aby przynosiły nam
szczęście w życiu.
Z całego
serca Cię zapraszam J
Beata
Jurasz
Trener
rozwoju osobistego, coach, Twój Przyjaciel w zmianie
Akademia Szczęściarza powstała z myślą o budowaniu
nawyków, które stosowane regularnie sprawiają, że stajemy się szczęśliwi
pomimo. Założeniem warsztatów jest to, że szczęścia można się nauczyć bez
oczekiwania, aż nadejdzie.
Jeśli myślisz, że jeśli wydarzy się coś (A) to wtedy (B)
- będziesz szczęśliwy – to moim zdaniem jest mało prawdopodobne, że będziesz
szczęśliwy. No może przez chwilę ;)
Naucz się być szczęśliwy, a Twoje życie odmieni się na
zawsze.
http://tyibiznes.com.pl/2015/04/akademia-szczesciarza-iii-beata-jurasz-wdziecznosc.html
.JPG)
.jpg)
Zrobiliśmy też listę cech, które mają ludzie spełniający swoje marzenia. Była długa, oto kilka z nich: pewność siebie, determinacja, odwaga, otwartość, kreatywność, działanie, nawyki, wizja, wdzięczność, zaangażowanie i sporo innych pozytywnych cech.Nigdy nie myślałam, że marzenia, o których się nie myśli zacierają się czy zastygają. Wydaje mi się, żę moje marzenie wyjazdu na plaże z palmami nad cudownym lazurowym morzem jest we mnie ciągle żywe, choć odległe:) O, mniej więcej coś takiego – jeszcze tylko palmy brak:)Faktem jest, że życie, tak zwana codzienność, ściaga mnie w dół i nie mam jakichś niesamowitych marzeń. O przepraszam, mam teraz jedno szczególne marzenie – rozwinąć bloga i dotrzeć do jak największej liczby kobiet, którym moje wpisy w jakiś sposób posłużą, pomogą, zainspirują je. TO jest teraz moje największe marzenie:)Wiecie co to jest samospełniająca się przepowiednia? Na pewno. Doświadczyłam tego nie raz w tej negatywnej wersji. Wy pewnie też. Ale zmieniłam myślenie i niejednokrotnie już przeżyłam efekt pozytwnie spełniającej się przepowiedni. Dlatego zachęcam Was do myślenia o tym czego CHCECIE, a nie o tym czego nie chcecie.Zróbcie sobie ćwiczenie. Podzielcie kartkę A4 poziom na trzy kolumny. Wpiszcie od lewej – chcę/muszę/decyduję/. Wypełnijcie sobie to. Daję Wam 10 min……..I nie patrzcie poniżej zanim nie skończycie pisać.Mieliśmy też okazję znaleźć się w krainie marzeń, a mianowicie Beata przygotowała mnóstwo kapeluszy, z których mieliśmy wybrać to co nam się podoba. Od razu wiedziałam, że ten czarny z kwiatem będzie mój 
i bananoowoo…Beata przeprowadziła nas przez nasze marzenia, które mogliśmy odkurzyć, albo odnaleźć. Wydaje się, że to takie łatwe opowiadać o marzeniach, ale potrzebowaliśmy czasu na odpowiedz na pytanie – jakie marzenie spełniłeś ostatnio. Mnie przyszło do głowy stare marzenie o podróży do Paryża. Wydawało mi się, nawet na spotkaniu, że to marzenie mi się spełniło. W zasadzie jedyną rzeczą, którą w tym kierunku zrobiłam to powiedziałam o moim marzeniu mojej znajomej nauczycielce języka francuskiego. Ona była organizatorką tej wycieczki, ale nie było miejsc, a ja nie pracowałam w tym liceum…. Jednak druga opiekunka zachorowała. Mogłam jechać. To była cudowna chwila dla mnie! Zastanawiając się potem nad tym stwierdzam jednak, że spełniłam to marzenie, bo po pierwsze miałam je i zdecydowałam, że chcę pojechać, a po drugie powiedziałam o tym światu. Gdyby ta myśl nie pojawiła się w mojej głowie – nic samo by się nie zrobiło. W spełnianie marzeń trzeba włożyć przede wszystkim serce i chęć, być konsektwentnym i zdeterminowanym i mieć plan! I ważne, powiedzieć głośno czego się chce, wypuścić swoje marzenie do świata! A pomoże na pewno pozytywne myślenie. 
Skoro to takie łatwe to dlaczego 95% ludzi na świecie nie spełnia swoich marzeń? Zastanawialiśmy się nad tym i wychodzi na to, że nie posiadali tych cech, które wymieniłam powyżej. I nie wierzyli, że ich marzenie może się spełnić po prostu. 
Zdjęcie Jason Hunt Zanzibar 
Opowiadaliśmy potem kim byliśmy w tych kapeluszach i tak zmieniliśmy perspektywę. I znowu ta Francja:) Byłam w podróży na południu, na Lazurowym Wybrzeżu, siedziałam w kafejce, patrzyłam na ludzi, na morze, byłam szczęśliwa. To była moja chwila… Ech chyba wciągnę Francję na moją planową listę w tym roku. Za często chodzi mi po głowie ostatnio:)A potem robiliśmy sobie zdjęcia w tych kapeluszach. Ja z Beatą Jurasz poniżej.
Na koniec końców robilismy wspólne zdjęcie z bananowymi uśmiechami. Było bardzo.. kapeluszowooo…
Te dwie godziny były dla mnie wytchnieniem. Pozwoliły oderwać na trochę nogi od ziemi. Było super! Do zobaczenia ekipo na ASz III!
